Dziś Krystynki. Szybko powstał prezent dla Solenizantki. Jutro się okaże czy przypadł do gustu. Moja pierwsza poducha patchworkowa i motyw na torbie też premierowy. Starałam się bardzo, a efekty poniżej. Mistrzynie patchworku proszę przymknąć oko na moje próby :)
Pomysł na tył poduszki podejrzałam u Ani. Mam nadzieję, że nie będzie mi miała tego za złe i wybaczy.
Dziękuję za uwagę i poświęcony mi czas:)
Świetnie Ci wyszło. Zabieraj się za następne.
OdpowiedzUsuńDlaczego ma ktoś być cicho? Wyszło ci tak, jak miało wyjść - patchwork jest sztuką tworzenia CZEGOŚ z niczego i właśnie to zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńJa też się dopiero uczę patchworku i wiem, że potrzeba do tego wiele cierpliwości i precyzji... a z prezentów Krystynka na pewno będzie zadowolona... :)
OdpowiedzUsuńświetna poducha! i torba - torba mi sie podoba w swojej prostocie no i ja jestem maniaczka geometrycznych patchworków :D
OdpowiedzUsuńPoducha jest swietna, bardzo mi sie ta asymetria podoba:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję za tyle ciepłych i miłych słów, aż się chce zabierać za następne:)
OdpowiedzUsuńNam też poducha i torba bardzo się podobają! Udało ci się wszystko wyśmienicie! Czekamy na następne:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło - poducha i torba piękna !!!
OdpowiedzUsuń