Dobrze, że pojawiają się potrzeby, na które reakcja musi być natychmiastowa. Z przepięknej jesieni i 15 stopni wpadliśmy z dnia na dzień w chłodne poranki i wieczory. Okazało się, że dziecko nie ma ciepłej czapki, więc szybki przegląd szafy i jest pomysł! Moja bluzka w paski, resztki białego i fioletowego polaru zaowocowały kompletem- czapka i komin. Czapka ma białe polarowe wnętrze, komin jest fioletowo-pasiasty. Dziecko zadowolone, mama też, więc zgłaszam swój udany recykling u Zashevki. Zapomniałam o zdjęciach przed, więc musicie sobie wyobrazić bluzkę :)
Recykling październikowy |
Piękne drugie wcielenie bluzki. Czapusia i komin bardzo twarzowe.Modelka ślicznie się prezentuje. Pozdrawiam i życzę dalszych udanych przeróbek.Ula.
OdpowiedzUsuńDziękuję, to miłe.
OdpowiedzUsuńGdybyś nie napisała to dałabym se rękę uciąć że czapeczka sklepowa. Śliczna!
OdpowiedzUsuńto super komplement, dziękuję!
Usuńooo, tez kiedyś taką zrobiłam. świetny, szybki pomysł:)
OdpowiedzUsuńps. pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam na moje sówkowe candy:)
Dziękuję, oczywiście zajrzę
UsuńŚwietny pomysł :) Czapeczka bardzo ładna :) Nie będę już wyrzucać rozciągniętych bluzek i w sweterków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja tez nic nie wyrzucam i góry do przerobienia rosną:)
Usuń