Jak to dobrze mieć zapasy w szafie i nie martwić się, że na naukę i zmarnowanie pójdą drogie materiały:)
Spodnie jeansowe (nogawki), 2 zamki, pasek ze starej torebki, materiał na podszewkę-prezent od Kulinii i gotowe! No i jeszcze taka mała ekstrawagancja w postaci aplikacji odwrotnej z nabitymi oczkami, a zachciało mi się jakiegoś elementu dla ożywienia przodu. Nowa jeansowa torebka jest prezentem na walentynki dla mnie ode mnie :) Nieskromnie powiem, że mi się podoba i bardzo ją lubię.
Dla mamy mała saszetka, też z pozostałości, tylko suwak nowy :)
Muszę ci się przyznać, że prezent dostałaś niezaprzeczalnie piękny!!!
OdpowiedzUsuńDoskonały! Prześliczny! Cudowny!!!
Eeeee.... też bym chciała taki dostać....
I dla mamy prześliczna kosmetyczka!
Torebusia jest piekna
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńWspaniale jest widzieć, jak stare przedmioty dostają drugie życie:)
OdpowiedzUsuń